fbpx

Mimo całej automatyzacji, nowoczesnej technologii i wielu niewyobrażalnie wręcz „kosmicznych” narzędzi, jakimi dzisiaj dysponujemy, wciąż mamy w ciele „robaki”. Tak najkrócej można byłoby streścić problem robaczyc ludzkich, o którym dzisiaj napiszę kilka słów.
Robaki nie mają pojęcia, że mamy eleganckie ubrania, cieniutkie laptopy i szybkie samochody – pasożyty po prostu nas zasiedlają. Robią to od zawsze i zapewne zawsze będą to robić, nie mają bowiem prawa czynić czegoś, co jest niezgodne z ich robaczą naturą. Stanowią dziś problem niewygodny, nieestetyczny, nieprzystający do współczesnego świata pełnego blichtru i „super fotek na Insta”. Medycyna wyparła ten problem na margines swego zainteresowania – mało to jest faktycznie pociągające: ścigać robale w kale człowieka, wyciągać tasiemce z układu pokarmowego czy leczyć owsiki. Współczesna medycyna ma przecież na głowie wiele innych problemów, ingeruje więc farmakologicznie wtedy, gdy są konkretne przesłanki do takiej interwencji. Problem w tym, że robaki ma każdy lub prawie każdy i „odrobaczanie ludzi” wydawałoby się równie sensowne, co odrobaczanie zwierząt.

Zarażamy się nimi często przecież właśnie od naszych domowych pupili, ale do zakażenia dochodzić może także drogą oddechową (jak np. owsiki), pokarmową, poprzez zakażone powierzchnie, niemyte warzywa, owoce, dłonie, klawiatury czy rurki w tramwaju.

Robaki są przy tym bardzo sprytne, nie zabijają nas od razu, bo nie na tym im zależy, żeby zabić swojego „kochanego” żywiciela, utrzymują nas „przy życiu”, aby dalej mogły korzystać z tej swoistej „współpracy”, ale umówmy się: nie jest to dla nas korzystne, lub inaczej: nie zawsze jest to dla nas korzystne. Brzmi interesująco, prawda?

Właśnie pasożyty potrafią obniżać naszą odpowiedź immunologiczną po to, by „uśpić” naszą odporność i móc się bardziej w nas „rozgościć”, z drugiej jednak strony taka supresja układu immunologicznego bywa korzystna w przypadku występowania chorób autoimmunologicznych, które wówczas często wchodzą w fazę znacznej remisji. Mechanizm działania tego systemu jest właśnie badany w kierunku opracowania nowych metod leczenia chorób z autoimmunologii z wykorzystaniem tej właśnie ścieżki.

Pasożyty jednak poza tym jednym przypadkiem nie działają na nasz organizm korzystnie. Pozbawiają nas substancji odżywczych, niekiedy dosłownie „wysysają z nas krew”, na pewno znacznie osłabiają odporność i siły witalne organizmu. Dają przy tym wiele nieswoistych objawów, które trudno rozpoznać i zdiagnozować nawet doświadczonemu lekarzowi. Skutecznie ukrywają się w ludzkim ciele, przenikając do każdej właściwie tkanki – od oka poprzez mięśnie aż do narządów wewnętrznych.

Trudno je wykryć – badanie kału, które jest badaniem podstawowym musi być wykonane w specjalny sposób, próbki muszą być pobrane w odpowiednim czasie i dostarczone do specjalistycznego laboratorium, które zajmuje się właśnie tego typu przypadkami. Tutaj liczy się bowiem doświadczenie i przeszkolenie laborantów, dla których poszukiwanie jaj czy larw pasożytów w kale to nie taka prosta sprawa. Nie wystarczy próbki włożyć pod mikroskop, stąd właśnie tak wiele wyników jest fałszywie ujemna. Laboratoriów wykrywających pasożyty jest w Polsce coraz więcej, jednak to wciąż są nieliczne miejsca. Od dłuższego czasu bowiem w naszym kraju nie szkoli się już w tym zakresie laborantów na taką skalę, jak to było na przykład po wojnie i w czasach reżimu komunistycznego.

Pasożyty stały się niejako wypartą strefą medycyny, a lekarzy, którzy się w niej specjalizują jest jak niewielu. A szkoda, bo nauka o pasożytach to fascynująca gałąź nauk medycznych.
Zwykle też do parazytologa trafiają ludzie, którzy są już bardzo obciążeni inwazją, wręcz tak bardzo, że staje się to dla samych chorych ewidentne. Wówczas stan bywa często zagrażający życiu.

Ta nisza właśnie została zasiedlona całkiem dobrze przez zielarzy, którzy naturalnymi metodami starają się wypełnić te miejsca, gdzie medycyna tradycyjna nie dociera, gdyż nie widzi wskazań do interwencji. Należy jednak pamiętać o tym, że nie wszystkie robaczyce zlikwidujemy metodami naturalnymi.

O głównych objawach robaczyc, a także o tym, jak walczyć z nieproszonymi gośćmi metodami naturalnymi napiszę w kolejnych postach i w darmowym ebooku, który wkrótce będzie można pobrać z mojej strony internetowej.