fbpx

Ajurweda jest starożytną nauką pełną trudnych pojęć, tradycyjnych sanskryckich nazw, praktyk jogicznych i wszystko to może się nam na początku wydawać trudne. Ale tak jak nie zaczynamy biegania rekreacyjnego od zapisania się do startu w maratonie, tak samo nie musimy na początku stawać na głowie (dosłownie), by czerpać korzyści z dobrodziejstw Ajurwedy.

Po prostu zacznijmy. Ajurweda zaczyna się od tej decyzji. Najlepiej dać sobie czas na „miesiąc próbny”, aby móc wypracować kilka pierwszych dobrych nawyków.

Wybrałam trzy, które posłużą każdemu i zawsze, gdyż zależą od tego jak zorganizowane jest życie na naszej planecie. Wdrożenie ich każdego dnia przez miesiąc pokaże Ci, że mam rację, a właściwie że Ajurweda ma rację. To co, zaczynamy?

1. Idź spać wcześnie. To znaczy zadbaj o to, aby Twoja wieczorna rutyna zaczynała się już koło 19.00 – 20.00 i wiązała się z odstawieniem ekranów (tak, seriale wieczorem to bardzo zły pomysł), spokojnym wyciszeniem w gronie rodziny, odpoczynkiem z psem na kanapie, poczytaniem książki, pograniem w planszówki, pójściem na wieczorny spacer.

Gry komputerowe, intensywne dyskusje na socialach to nie jest to, co nazywamy dobrą ajurwedyjska rutyną wieczorną. Za to kąpiel z lawendowym olejkiem eterycznym, ciepły prysznic, złote mleko – jak najbardziej.

O 22.00 gasisz światło i idziesz spać. Nie jesteś nietoperzem ani wampirem, nie mieszkasz w pawilonie zwierząt nocnych. Jesteś człowiekiem, a to gatunek, który jest aktywny w dzień i który śpi w nocy. Koniec. Tako rzecze Ajurweda.

Nawet jeśli powiesz mi, że jesteś sową nie zmienię zdania. Możesz być sobie sową, ale twój system hormonalny niestety o tym nie wie. Ajurweda wie, zaufaj.

2. Pij więcej ciepłej wody. Nie herbaty, nie kawy, nie soku, tylko wody. Zaczynaj już od samego rana, do pracy noś ze sobą naczynie z wodą, najlepiej miedziane lub szklane, trzymaj wodę w kubeczku termicznym na biurku.

O piciu wody można w nieskończoność, ale zacznij od tego, że ją po prostu pij małymi łykami i nie wrzucaj do niej dodatków.

Zaczynaj dzień od wypicia szklanki wody. Pozbędziesz się zaparć, odmłodzisz ciało, nabierzesz więcej energii, wyregulujesz procesy metaboliczne, krew zacznie krążyć lepiej, mózg zacznie pracować wydajniej, to takie proste.

Nie pij wody z lodówki ani tym bardziej wody z lodem. Pij ciepłą wodę. Na początek tylko tyle. Potem zajmiemy się tym, jak, kiedy, jak wodę przygotować i tak dalej. Na razie zacznij pić wodę. Jesteś też zwierzęciem, a one nie zaparzają sobie pięciu kaw dziennie.

3. Jedz ostatni posiłek do 18.00. Nie przejadaj się wieczorem, wtedy nasze agni, czyli nasz ogień trawienny, już dogasa i nie ma sensu obciążać jedzeniem organizmu.

W nocy energia potrzebna jest na zdrowy sen i zachodzące w jego czasie procesy naprawcze, nie marnujmy jej na trawienie odgrzanego po 22.00 kotleta.

Późna kolacja uniemożliwi nam zdrowy wypoczynek nocny, odbierze energię już na stracie dnia, zaburzy trawienie, zmęczy układ pokarmowy i będzie napędzać tycie. Po co? Nie rób sobie tego. Po 18.00 tylko woda, ziołowa herbatka, złote mleko. Wystarczy.

O każdym z tych nawyków obiecuję napisać osobny post, można na ich temat stworzyć zresztą całe tomy! Ale nie o to chodzi.

Chodzi o to, by zacząć i zauważyć różnicę już po kilku dniach, wtedy zrozumiesz, że Ajurweda ma rację i wrócisz po więcej.

Powodzenia! Koniecznie napisz w komentarzu co o tym myślisz i jak Ci poszło!